czwartek, 19 kwietnia 2012

Zwierzęta.

Zwierzęta. To od nich powinniśmy uczyć się prawdziwej miłości, wrażliwości, woli życia i nadziei która przepełnia ich serca. One pokazują nam jak można komuś całkowicie i bezwarunkowo oddać swoje serce, nie chcąc nic w zamian, oprócz miłości.

Coraz częściej w telewizji, w internecie słyszy się o porzuconych psach które czekają w miejscach, w których zostały zostawione, czasem nawet latami na swojego właściciela Nadzieja nie opuszcza ich serc. Wierzą że ktoś kogo tak bardzo pokochały, wróci i że już nigdy ich nie zostawi. Pies który urodził się bez przednich łap, nauczył się chodzić na tylnich, bo jego wola życia nie pozwoliła mu się poddać. A my? A my tak często się poddajemy, nie chcemy już walczyć, opuszcza nas nadzieja na lepsze jutro. Inny pies, czuwający przy grobie swojego zmarłego właściciela, nie odchodzi nawet na chwile, bo ta tęsknota nie pozwala mu odejść, czeka.. nie chce zostawić kogoś kogo tak bardzo kochał. I wiele innych podobnych przykładów.
Te wszystkie uczucia, ta cala nadzieja jest naprawdę godna do pozazdroszczenia tym psom czy innym zwierzętom, one nas uczą i pokazują że można żyć mimo wszystko, że nadzieja nigdy nie może umrzeć, że trzeba wierzyć że los może się odmienić. Trzeba umieć też kochać, całym sercem, bezwarunkowo, bez względu na wszystko. Świat bez zwierząt był by niczym.. Zacznijmy je doceniać i brać z nich przykład. A może i w naszym życiu coś zmieni się na lepsze : )






 



 



 Maxa zna cały Skolwin. Mieszkańcy mówią o nim "Dzielnicowy". Dziewięcioletni pies husky dzień w dzień siada na ulicy i czeka na swojego właściciela, który jak mówi rodzina, wyjechał za pracą do Norwegii. - Wieczorem bierzemy go na ręce i przynosimy do domu. Bo sam nie przyjdzie - mówi opiekunka Maksa.

 


 Wtorek - tak mu dał na imię reporter TVN który zajął się jego sprawą. Wtorek to bezpański pies czekający na niebezpiecznym skrzyżowaniu na swojego pana , który zginął w wypadku samochodowym? A może został porzucony przez właściciela? Pies czeka tam od dwóch lat.

 







 


xoxo.


środa, 18 kwietnia 2012

Seriale.

Każdy z was oglądał chociaż jeden serial w swoim życiu. Ba ! Za pewne większość z was ma swoje ulubione seriale, na których nowe odcinki czeka ze zniecierpliwieniem. Też tak mam. Obejrzałam w swoim życiu na prawdę bardzo dużo rożnych seriali, o różnej tematyce. Jednak są takie trzy które skradły moje serce już od pierwszego odcinka. Każdy z nich opowiada o grupie nastolatków, na pozór są one o tej samej tematyce, a jednak tak bardzo rożne.
 Dlaczego ? To proste, każdy z nich opowiada o nastolatkach, jednak są to nastolatkowie z tak zwanych `rożnych bajek`.

"Plotkara" to serial opowiadający o grupie przyjaciół żyjących na jednej z najbogatszych dzielnic Nowego Yorku - Upper East Side. Ich życie opisuje na swoim blogu anonimowa dziewczyna, która posługuję się pseudonimem - gossip girl, co w polskim znaczeniu dosłownie oznacza - plotkara. Bohaterowie "Plotkary" wiodą na pozór beztroskie życie, na wysokim poziomie, nie martwiąc się o dalsze jutro, jednak jak każdy z nas mają problemy i rozterki miłosne. 
Co najbardziej pokochałam w " Plotkarze" ? 
Wątek dotyczący miłości Chucka i Blair, jednych z głównych postaci. Jest on bardzo długi i rozciąga się na wszystkie dotychczasowe sezony, a jednak ciągle dzieje się coś nowego i zaskakującego. To nie samowite uczucie, którym się darzą, wzbudza we mnie ogromne wzruszenie, zwłaszcza dlatego, że los nie pozwala im być razem...







"Pamiętniki wampirów"  to serial opowiadający o nastolatkach żyjących w niezwykłym świecie wampirów, czarownic i wilkołaków. Zwyczajne życie nastolatków w Mystic Falls przerywa przyjazd dwóch braci Stefana i Damona Salvatore, którzy jak się okazuje są wampirami. Szybko rodzą się więzi po między bohaterami i tak zaczyna się ciąg wydarzeń które wzruszają, bawią a czasem też przerażają. Nie zabrakło tu również wątku miłosnego. Jednak w tym serialu jest on trochę bardziej skomplikowany. Dwaj bracia zakochują się w tej samej dziewczynie.
Co najbardziej podoba mi się w tym serialu ?
Trudno powiedzieć o czymś konkretnym, cała fabuła jest ciekawa, nie ma monotonii, ciągle dzieje się coś nowego, zaskakującego. Dlatego, też powiem że najbardziej przypadła mi do gustu jedna z głównych postaci - Damon Salvatore. Jest on naprawdę nie zwykły, po za nieziemską urodą jest postacią która ma w sobie coś nie zwykłego, coś co lubię .









"Skins" to ostatni z seriali o których chciałam napisać i zarazem ten który pokochałam najbardziej. Cały serial składa się z sześciu sezonów, a co dwa zmieniają się postacie. Opowiada on o życiu przyjaciół z jednego z miast w Wielkiej Brytanii. Szczęśliwych, żyjących pełnią życia, ciągle imprezujących i niczym nie martwiących się z pozoru nastolatkach. Jednak tak na prawdę to tylko pozory i ukrywane pod nimi prawdziwe dramaty tych młodych ludzi. Prawdziwość która płynie z tego serialu ma w sobie coś co budzi ogromną wrażliwość, pokazuje że życie potrafi być okrutne, a problemy z jakimi się zmagają bohaterowie nie powinny nigdy ich dotyczyć.. jednak życie mocno im daje w kość. Śmierć przyjaciela, choroba psychiczna, problemy rodzinne, nastoletnia ciąża, narkotyki i wiele innych.Tego co oni przechodzą nie da się opisać, to trzeba po prostu zobaczyć.
Za co pokochałam ten serial ?
Za dosłownie wszystko. Ten serial bawiąc uczy. Pokazuje prawdziwe życie, nie życie bogaczy, czy świat fantastyki, pokazuje z jakimi problemami zmaga się dzisiejszy świat. Wywiera niezwykłe emocje. Z pozoru kolejny serial o seksie, narkotykach i imprezujących nastolatkach a jednak..  wycisną ze mnie tyle łez ile jeszcze żaden z filmów czy seriali tego nie zrobił. 


























xoxo.